Handlowałeś bitcoinami?
Jeśli tak, to możesz zostać uznany za przestępcę podatkowego! Handel bitcoinami jest popularny, dlatego rząd dąży do jego opodatkowania. Obecnie każda transakcja z bitcoinami jest opodatkowana, handlujący powinien płacić od niej 1% podatku. Nawet wtedy, jeśli sprzedaż kryptowaluty przynosi mu stratę!
Handlowałeś bitcoinami? Jeśli tak, to możesz zostać uznany za przestępcę podatkowego!
W ostatnich kilku miesiącach o obrocie bitcoinami było wyjątkowo głośno. Ta kryptowaluta przyniosła wielu osobom ogromne zyski, jednak od paru tygodni dobra passa zwolenników bitcoinów wyraźnie przystopowała. Ostatnia interpretacja Ministerstwa Finansów sprawiła, że wielu osobom zajmujących się obrotem bitcoinami wcale nie jest do śmiechu.
Sprzedajesz bitcoiny? Musisz zapłacić podatek!
W naszym kraju zaczęło się niedawno rozliczanie podatków za rok 2017, stąd wokół sprawy obrotu bitcoinami wytworzył się spory szum. W końcu jest to zajęcie, które dla wielu osób okazuje się bardzo dochodowe – Ministerstwo Finansów przypomina, że zgodnie z polskim prawem każdy kto sprzedaje bitcoiny, jest zobowiązany do odprowadzenia 1% podatku PCC, czyli Podatku od Czynności Cywilnoprawnych. Gdy kupujemy na wtórnym rynku nieruchomość czy samochód, jesteśmy zobowiązani do zapłaty podatku w wysokości 2% wartości. Kryptowaluty uznano jednak za przeniesienie praw własności majątkowych, przez co wysokość podatku zredukowano do 1%. Oznacza to jednak, że osoba obracająca bitcoinami, jest zobowiązana do rozliczenia się z tych transakcji i zapłaty fiskusowi podatku. Może być jednak jeszcze gorzej – wiele osób powierzało bowiem swoje konta wyspecjalizowanym giełdom, które miały do dyspozycji boty. Te natomiast co dzień dokonywały dziesiątek transakcji zgodnie z algorytmem, co upodobniło transakcje do giełdy daytradingu. Co wynika z tego dla podatników? Otóż takie potraktowanie sprawy sprawia, że od każdej takiej transakcji sprzedaży bitcoinów powinniśmy odprowadzić aż 1% podatku! To naprawdę sporo, jeśli weźmie się pod uwagę, że sprzedaż kryptowaluty mogła odbywać się nawet kilka razy w ciągu dnia.
Polskie prawo tworzy setki tysięcy oszustów podatkowych
Wiele osób uważa, że tak restrykcyjne i drakońskie opodatkowanie kryptowalut jest niczym innym, jak próbą zniechęcenia do ich obrotem i chyba sporo w tym prawdy. Zgodnie z prawem po zrealizowaniu transakcji w ciągu 14 dni należy złożyć deklarację PCC, a jeśli terminu się nie dopełni, zostajemy przestępcami podatkowymi. W praktyce jednak osoby handlujące bitcoinami musiałyby wypełniać stosy deklaracji i prawie cały czas zanosić je do urzędu – nie jest to rozwiązanie normalne, które przynosiłoby jakiekolwiek ułatwienia – wręcz utrudniałoby życie. Najważniejsze jest jednak to, że nie każda transakcja związana z bitcoinami przynosi zyski, bywa że na kryptowalucie się traci. Niestety, Urząd Skarbowy akurat tego nie bierze pod uwagę i nawet od transakcji przynoszącej straty zgodnie z prawem należy odprowadzać podatek. Wiele osób sprzedających bitcoiny ma więc do zapłacenia ogromne podatki, których wartość wycenia się na kilkaset tysięcy złotych – problem w tym, że część z nich takich pieniędzy po prostu nie ma bo tyle nie udało się zarobić na niepewnym rynku bitcoinów. Okazuje się więc, że obecne przepisy są bardzo przestarzałe i patrzą na handel bitcoinami pod kątem bardzo wąskiej perspektywy, nie mającej wiele wspólnego z rzeczywistością. Mimo wszystko funkcjonują, dlatego osoby sprzedające bitcoiny powinny mieć się na baczności.